Ten dzień zapamiętamy na bardzo długo, bo czy istnieje lepszy sposób na celebrowanie miłości niż zebranie przyjaciół i rodziny we własnym ogrodzie, a to wszystko w atmosferze najprawdziwszego folku, śpiewu na żywo i tańca pod gołym niebem? Ola i Hubert starali się, aby ten dzień był niezapomniany, otaczając się wiarą, miłością i wsparciem najbliższych. Był to prawdopodobnie jeden z najbardziej niezwykłych ślubów, w jakich mieliśmy przyjemność uczestniczyć. Tata Oli robił wszystko, co w jego mocy, aby odnowić do lata starą stodołę stojącą na tyłach podwórka i stworzyć z niej wyjątkowe miejsce dla weselnej zabawy. Ten ślub był pełen pięknych momentów, które bawiły, wzruszały, inspirowały, a energia na parkiecie pochłonęła nas bez reszty, zobaczcie sami!